Kupuj lokalne produkty
Bardzo mnie cieszy, że ostatnio popularne robi się sięganie po tradycyjne, polskie produkty. Wreszcie odwracamy głowy od koncernów i korporacji, które wciskają nam niskiej jakości jedzenie, za bardzo wygórowaną cenę. Odwracamy się także powoli od mody na obce. Tak, uwielbiam tajskie curry, japońskie sushi i amerykańskiego burgera. Ale doceniam też polską kuchnię, zwłaszcza regionalne specjały 0 wędliny, sery, konfitury, soki... Jest tego naprawdę sporo. Warto czerpać z tego bogactwa nie tylko dlatego, że pyszne i zdrowe, że bez chemii i dziwnych dodatków (typu soja w kiełbasie, albo żelatyna w konfiturach). Jeśli chcemy żyć w dostatnim kraju to wspierajmy lokalne biznesy, a nie obce korporacje.
Rodzaje wędzonych potraw
Wędzone potrawy od lat goszczą z powodzeniem na polskich stołach. Najczęściej możemy je spotkać w postaci wędlin i kiełbas. Występują jako dodatek do kanapek lub różnego rodzaju dań, którym nadają niesamowitego smaku i aromatu. Wystarczy przyrządzić tradycyjną polską potrawę, jaką jest bigos, z dodatkiem wędzonek i bez, aby dostrzec wyraźną różnicę w jej jakości. Warto jest jednak skorzystać z szerszej gamy wędzonych smakołyków, a mianowicie ryb. Są one mniej popularne i jadane na co dzień, chociaż zachwycają swoim smakiem, aromatem oraz walorami zdrowotnymi. Mogą stanowić urozmaicenie codziennej diety niosąc za sobą wiele korzyści.
Jakie są sklepowe wędliny?
Dostać w markecie prawdziwą, wędzoną szynkę? Mission Impossible! Niestety, jest to obecnie bardzo duże wyzwanie. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda cacy - mamy wędzone kiełbaski, wędzony boczuś, szyneczkę, nawet sery. Ale zaraz, zaraz... spójrzcie na etykiety. A tam co? Koncentrat dymu wędzarniczego. Cóż to za stwór? No nie jest to nic dobrego i z wędzeniem nie ma nic wspólnego. To taka maź, która zapewnia wędlinkom ten piękny kolorem i wściekle dymny aromat. Tak naprawdę jest to dośc toksyczne paskudztwo, ale kto by się tym przejmował... Ot, duzo tańszy sposób na smak. Daruj sobie te pyszności. Serio.