Kilka smacznych tekstów

ydawanych przez francuskie przedsiębiorstwo Michelin. Pierwsza edycja, opisująca Francję, ukazała się w 1900 roku. Przewodniki Michelin dzielą się na serię przewodników gastronomicznych (Czerwone przewodniki), opisujących hotel

Kilka smacznych tekstów Trafić na dobrą restaurację wcale nie jest łatwo. Zapraszamy tu:

Przewodnik Michelin

Przewodnik Michelin (fr. Guide Michelin) ? seria przewodników po krajach Europy i świata, wydawanych przez francuskie przedsiębiorstwo Michelin. Pierwsza edycja, opisująca Francję, ukazała się w 1900 roku.

Przewodniki Michelin dzielą się na serię przewodników gastronomicznych (Czerwone przewodniki), opisujących hotele i restauracje, oraz serię przewodników turystycznych (Zielone przewodniki). W obydwu seriach zamieszczane są oceny obiektów, którym przyznawane są gwiazdki według trzystopniowej skali.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodnik_Michelin


Fast food to nie food

Restauracje. Wszyscy od czasu do czasu chodzimy do restauracji, niektórzy nawet częściej. Zanim pójdziemy dalej, sprecyzuje - McDonald to NIE JEST restauracja, budki z kebabem też się nie liczą. Ani żadne jedzenie w pośpiechu. Pisząc RESTAURACJA mam na myśli lokal z obsługą kelnerską, z menu, ze stolikami i krzesłami i innymi aspektami. Nie bar. Nie żadna sieciówka.

Więc dobrze, już sprecyzowałam. Teraz ruszamy dalej. Bo temat restauracji jest bardzo ciekawy. Jednak niekoniecznie przyjemny. Wyjście do restauracji to najczęściej spory wydatek. Jako klienci mamy pewne oczekiwania z tym związane. Przede wszystkim chcemy dostać jedzenie dobrej jakości, przygotowane ze świeżych składników. Chcemy być dobrze obsłużeni, chcemy posiedzieć w miłym dla oka wnętrzu. Chcemy się zrelaksować. Bo do restauracji chodzimy, żeby sprawić sobie przyjemność, spędzić miło czas. Ale nie zawsze tak jest. O tym jak jest, napiszę w następnym tekście.


Slow better than fast

Czy można być uzależnionym od jedzenia? To ciekawe pytanie, bo wiadomo że bez jedzenia po prostu nie bylibyśmy w stanie przeżyć. Ale problem kompulsywnego obżerania się jest poważny. Nie ma jednak nic wspólnego z celebracją posiłków, z delektowaniem się każdym kęsem, z tworzeniem wręcz patetycznej atmosfery. Oj, nie. Uzależnienie od jedzenia to coś paskudnego. I prowadzi do otyłości.

Powinniśmy nauczyć się jeść w sposób cywilizowany, nie w biegu, nie po to żeby przekąsić coś na szybko, bo spieszy nam się do pracy, albo na imprezę. Lepiej stworzyć sobie czas, zrelaksować się przy ulubionym posiłku, poszerzyć swoje horyzonty smakowe. Bez pośpiechu.